Japonia ratuje rodzime króliki poprzez sterylizację tysięcy kotów

Japonia naprawdę kocha swoje koty. To sprawia, że ​​zarządzanie bezpańskim przeludnieniem na obszarach wrażliwych ekologicznie jest wyzwaniem, przynajmniej jeśli uważasz, że powinno się to odbywać w sposób, który nie wiąże się z okrucieństwem wobec zwierząt. Inne narody, w tym Australia i Nowa Zelandia, przyjmują przerażające i bezlitosne podejście do „uboju”, które często wykorzystuje brutalne taktyki, takie jak łapanie w pułapki i masowe zatrucia, mimo że metody te często mają niezamierzone konsekwencje. Jeśli chodzi o Japonię, te opcje były niezrozumiałe, gdy zastanawiano się, jak chronić delikatne króliki Amami z wyspy Tokunoshima, więc naród wymyślił lepsze rozwiązanie: program masowego spryskiwania / kastracji.


Sama prostota tego rozwiązania sprawia, że ​​zastanawiam się, dlaczego inne narody zajmujące się bardzo uzasadnionym problemem przeludnienia nie przyjmują tego samego podejścia. Jest humanitarny, współczujący i bezpośredni, a tu mamy nadzieję, że narody nadal w pociągu do masowych morderstw to zauważą. TNR jest nie tylko wolne od okrucieństwa: w dłuższej perspektywie ma to większy sens. Japońska wycieczka grupowa do biura weterynarii - 2200 kotów została już zmieniona, a około 1000 do wyjazdu - pokazuje, że możliwe jest skuteczne kontrolowanie bardzo dużej populacji bezdomnych, z korzyścią dla wszystkich zaangażowanych stron.

Króliki Amami są dość wyjątkowe i są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Znane jako „żywe skamieliny”, zajmują naprawdę ważne ewolucyjne brakujące ogniwo jako starożytny krewny współczesnych królików. Żyją w zalesionych lasach i podobnie jak inne króliki gniazdują na poziomie gruntu. Wylesianie jest poważnym problemem na Tokunoszimie, jednym z zaledwie dwóch miejsc na świecie, gdzie króliki wciąż przeżywają, a także padają ofiarą głodnych bezpańskich kotów i psów, a także mangust. Jak to często bywa w innych regionach świata, bezdomne koty mają tendencję do niesprawiedliwej odpowiedzialności za malejącą populację królików, ale zdecydowanie stanowią problem.


Japonia próbuje uzyskać certyfikat na wyspę i otaczający ją region jako miejsce światowego dziedzictwa przyrodniczego, ale ta certyfikacja wymaga od wnioskodawców podjęcia agresywnych kroków w celu ochrony rodzimych gatunków roślin i zwierząt. Kroki te obejmują zmniejszanie się populacji królików, ale kiedy urzędnicy zdali sobie sprawę, że koty stanowią dużą część problemu, musieli dokładnie przemyśleć, co chcą zrobić. Gdyby podążali za wyznacznikami trendów w innych częściach świata, wspólnie zabiliby koty, niewątpliwie łapiąc zwierzęta domowe i inne zwierzęta, które uległy zdziesiątkowaniu. Posunięcie to byłoby również niezwykle niepopularne w kraju, w którym koty są traktowane tak poważnie, że po ich śmierci ludzie budują im kapliczki i organizują masowe pogrzeby ukochanych kocich postaci publicznych.

Jedną z najbardziej poruszających części mojej wizyty w Japonii w zeszłym roku była wycieczka do Jindaiji w Tokio, ogromnej świątyni poświęconej ukochanym japońskim zwierzętom, w tym kotom, psom i królikom. Naród, który traktuje zwierzęta tak poważnie, nie wydaje się miejscem, w którym masowa rzeź byłby bardzo życzliwa.


Stąd pomysł, aby zamiast tego przeprowadzić program spajania / kastracji, jak donosi Inside Japan, w tym oferowanie bezpłatnych usług spajania / kastracji opiekunom kotów. Wyspa współpracuje z grupą zajmującą się dobrostanem zwierząt, aby weterynarze z Doubutsu Kikin (Animal Fund) spryskali i wykastrowali koty, nadstawili uszy i wypuścili je z powrotem na wolność - a także organizuje programy adopcyjne dla osób, które chcą się zaangażować do trzymania nowych kocich przyjaciół w domu na całe życie.



Program będzie kontynuowany, aby utrzymać bezpańskie populacje na stabilnym poziomie i ostatecznie sprowadzić je na łatwiejszy do zarządzania poziom. Ponieważ jeden kot może spłodzić wiele kociąt, jeśli urzędnicy na wyspie nie będą czujni, problem się powtórzy. Urzędnicy twierdzą, że w odpowiedzi na program obserwują już wzrost populacji królików i mamy nadzieję, że rozważą rozszerzenie podobnych współczujących kontroli przeludnienia na psy i mangusty.


Inne narody mają podobne sprzeczne sytuacje, gdy muszą radzić sobie z wprowadzonymi drapieżnikami, które zagrażają rodzimym gatunkom zdobyczy, które nie rozwinęły odpowiedniej obrony. Te narody powinny odnotować tutaj sukces Japonii. W rzeczywistości możliwe jest zajęcie się niekontrolowaną populacją bez okrucieństwa i stworzenie długoterminowego, zrównoważonego rozwiązania. W tym przypadku wypuszczenie zmienionych kotów z powrotem na wolność zapewnia również, że nowe koty - w tym niezmienione koty, które będą w stanie kontynuować rozmnażanie - nie wprowadzą się. Z drugiej strony zabijanie kotów tworzy ekologiczne otwory, które mogą zająć inne drapieżniki, utrwalając cykl.

To nie jest tylko właściwy krok etyczny; jest to również właściwy czynnik środowiskowy.


Najlepsze zdjęcie:Andy Smith / Flickr