Mój dzień z Freidą „The Throwaway Cat”
Właśnie spotkałem sławnego kota. Nie Tardar Sauce czy Lil Bub, ale Freida, maleńka szylkretka, której rozpaczliwa sytuacja szarpała za serce na całym świecie i postawiła małą, ale niezwykle ciężko pracującą grupę ratowniczą w międzynarodowym świetle. Freida został pozostawiony na śmierć w rowie w Maine. W ramach ratunku otrzymała do noszenia małe swetry, ponieważ brakowało jej tak dużej części futra lub trzeba było je usunąć.
W ostatni weekend odwiedziłem Forgotten Felines of Maine. Rozmawiałem z dyrektor wykonawczą Pamelą Hansberry, a także z wolontariuszami Ann McLafferty, Robin Fisher i Stephanie Fournier. Była też córka Fourniera Kristi i oczywiście pajęczyna kotów.
Podczas gdy srebrny pręgowany Cloud zwinął się obok mnie i zaczął mruczeć, Hansberry poinformował mnie o Freidzie, która obserwowała nas cicho, gdy ją uwielbialiśmy.
Forgotten Felines wysyła swoje dane do genetyka z Tufts University, który zafascynował się przypadkiem Freidy po przeczytaniu o jej licznych problemach zdrowotnych. Ta osoba chce sprawdzić, czy problemy genetyczne są odpowiedzialne za jej niewiarygodnie łamliwe kości, trwającą anemię, cienką jak papier skórę, mały rozmiar oraz nieprawidłowości w wątrobie i woreczku żółciowym.
Grupa umawia się również na konsultację ze specjalistą, aby dowiedzieć się, co się dzieje z jej wątrobą i czy problem można rozwiązać.
Freida zyskała prawie funta w ciągu ostatniego półtora miesiąca. Kiedy została uratowana 10 kwietnia, ważyła 1,9 funta; dziś waży 2,7 funta.
Hansberry mówi, że otrzymała około 100 prywatnych wiadomości od osób, które chciały adoptować Freidę, ale ona i inni wolontariusze nie są pewni, czy byłby to dobry pomysł - przynajmniej na razie.
„Freida była dla nas prawdziwym błogosławieństwem, jeśli chodzi o zwiększanie świadomości na temat porzuconych i maltretowanych kotów” - powiedział Hansberry. „Ale [naszym zmartwieniem] jest] jej zdrowie: będzie potrzebować opieki weterynarza wartej tysiące dolarów”, a jeśli osoba adoptująca nie ma na to środków, nie byłoby to dobre dla Freidy. lub adoptujący.
Zapomniane kotowate z wolontariuszy Maine są zdumione i zachwycone, że historia Freidy zwróciła tak bardzo potrzebną uwagę na los maltretowanych, porzuconych i zdziczałych kotów - a przez skojarzenie z Forgotten Felines.
Organizacja narodziła się w styczniu 2009 roku, kiedy Hansberry, która przez 25 lat samodzielnie ratowała koty, dołączyła do niewielkiej grupy podobnie myślących osób. Doszli do wniosku, że organizacja non-profit ułatwi zebranie pieniędzy na ratowanie i powrót kastratów do pułapek.
W 2012 roku Forgotten Felines pomogło 391 kotom z budżetem 50 000 dolarów. Organizacja obsługuje obszar około 27 000 mil kwadratowych - większy niż New Hampshire, Vermont i Massachusetts razem wzięte.
Dzień przed moim przybyciem wolontariusze Forgotten Felines odbyli 12-godzinną, 250-milową podróż, która zabrała ich po wschodniej i środkowej części stanu Maine w celu odebrania 10 dorosłych kotów i trzech kociąt potrzebujących pomocy lub usług kastracji / kastracji.
Grupa zarządza wieloma koloniami dzikich kotów, mówi Fisher: „Uczymy ludzi, jak łapać w pułapki, umawiamy ich z weterynarzem i kierownikami kolonii, a [Forgotten Felines] płaci rachunek za weterynarza”.
Wolontariusze usuwają kocięta z kolonii i towarzyszą im, podczas gdy dorośli są wykastrowani, zaszczepieni i zawróceni.
Zatrzymałem się, żeby sfotografować Freidę i nie zajęło mi dużo czasu, zanim Miracle, czarny kot z kalafiorowymi uszami i ogoniastym ogonem, usadowił się na siedzeniu, które dla niego ogrzałem.
Cud zasłużył na swoje imię: został potrącony przez samochód i przez 10 dni nie był objęty opieką weterynaryjną. Kiedy go uratowano, trzeba było amputować mu ogon, ponieważ był zgorzel, a jego głębokie i makabryczne rany były tak poważnie zakażone, że weterynarz nie wiedział, czy można uratować jego nogę, czy życie. Miesiące mokre-suche okłady i bolesne oczyszczanie skóry później Miracle poszedł do domu z McLaffertym, aby zakończyć jego powrót do zdrowia.
„Po całej tej uwadze nie mogłam go adoptować” - powiedziała.
McLafferty to nie tylko opiekun zastępczy i wolontariusz ds. Transportu; zasiada również w zarządzie Forgotten Felines.
W 2012 r. Forgotten Felines of Maine zwiększyło połowę swojego rocznego budżetu dzięki sprzedaży wypieków i pokazom rękodzieła, a także obsłudze tabel informacyjnych podczas imprez. Roczna aukcja i sprzedaż stoczni przyniosły kolejne 10 procent, wysyłka biuletynów przyniosła około 5000 dolarów, a reszta pochodziła z dotacji.
„Wolontariusze także włożyli dużo własnych pieniędzy” - powiedział Fisher. „Kupują klatki, płacą za własny gaz i żywność podczas transportu i tak dalej”.
Sama Fisher jest w grupie od 2009 r., Kiedy to zobaczyła prośbę Forgotten Felines o przyjęcie do rodzin zastępczych na VolunteerMaine.org, biurze informacyjnym dotyczącym możliwości wolontariatu.
„Moimi pierwszymi opiekunami były Sophie i Eva” - powiedziała. - Przybyły z dzikiej kolonii w Eddington jako malutkie kocięta w wieku zaledwie czterech lub pięciu tygodni.
Stephanie Fournier związała się z organizacją we wrześniu ubiegłego roku, wkrótce po tym, jak pożar zniszczył dom wychowawcy i rozpaczliwie potrzebował rodzin zastępczych. Od tamtej pory Fournier i jej córka Kristi wychowują koty. Obsługują również stoły na imprezach, pomagają w projektowaniu graficznym i robią wszystko, co jest potrzebne.
- A ja kocham koty! Kristi powiedziała, głaszcząc Lucky'ego, długowłosego czarnego kota, którego znaleziono z osadzonym kołnierzem, który trzeba było usunąć chirurgicznie, wymagając ponad 40 szwów wokół szyi i pod przednią łapą.
„Nasze domy zastępcze są kręgosłupem naszej organizacji. Bez nich nie moglibyśmy wykonywać naszej pracy ”- powiedział Hansberry. Forgotten Felines ma około 120 kotów w swojej sieci domów zastępczych i obór zdziczałych kotów w całym Downeast i Central Maine.
„To wspaniała organizacja” - powiedział Fisher. „Wszyscy są poszukiwani, czujesz się tak mile widziany i wiesz, że jesteś doceniony. Pam cię docenia i daje ci znać.
Forgotten Felines of Maine również okazuje swoje uznanie dla Freidy, obsypując ją miłością, jedzeniem i opieką weterynaryjną, której nigdy nie otrzymała.
Dzięki temu drapieżnemu kotu z niepowstrzymaną determinacją do życia, grupa ciężko pracujących wolontariuszy, która ratuje kocie życie od ponad czterech lat, ma teraz swój moment, aby zabłysnąć.
O JaneA Kelley:Mama-kot punkrockowy, nerd naukowy, wolontariusz w schronisku dla zwierząt i wszechstronny maniak z pasją do złych kalamburów, inteligentnych rozmów i gier przygodowych w odgrywaniu ról. Z wdzięcznością i wdziękiem akceptuje swój status głównej niewolnicy kotów dla swojej rodziny kocich blogerów, którzy od 2003 r. Piszą kolumnę z poradami dotyczącymi kotów Paws and Effect. Jane Marzy o tym, by świetnie żyć z miłości do kotów.
Przeczytaj te powiązane historie na Catster:
- Ile byś poświęcił, aby dać choremu kotowi więcej czasu?
- Czy psy naprawdę rządzą? Dlaczego koty są postrzegane jako zwierzęta drugiej kategorii?
- Jak dbasz o siebie, gdy opiekujesz się krytycznie chorym kotem?